8 rano taksówkarz zawozi pod dworzec Wahadat i kupujemy dwa bilety na lokalny busik do Petry (5JOD), W autobusie siedzi jeszcze jedna pasażerka. Ł. zadaje pytanie, o której odjeżdżamy, w odpowiedzi słyszy Welcome. 9.00 kierowca odpala silniki, 9.10 kierowca przejeżdża pojazdem 1 metr, 9.17 wsiada ostatni pasażer i jedziemy.
البتراء jest jednym z 7 cudów świata nowożytnego - kupujemy wejściówki na 2 dni jak do tej pory najdroższe bilety w naszym życiu. Warto. Idziemy mniej więcej wiedząc czego się spodziewać bo przecież widzieliśmy w necie już tysiące zdjęć. Tłumy ludzi, wchodzimy do Siq, stąpmy powoli przyglądając się ścianom wąwozu, jego kolorom, różnorodnym formacjom skalnym. W końcu jakiś dwóch chłopaków mówi do nas „In a moment you will be shocked”, co chyba oznacza, że przed nami jest już Al.-khazneh. Rzeczywiście w szparze przed nami widać zarys słynnej budowli, no i faktycznie po chwili wbija nas „w piasek”. Wrażenie jest piorunujące, szkoda że trzeba przebijać się przez hordy francuzów – miłośnicy żabich udek stanowią większość turystów odwiedzających Jordanię. Ale Skarbiec to zaledwie początek Petry, idziemy dalej klasycznym szklakiem przez Centrum, na końcu tuż obok restauracji wspinamy się do maleńkiego muzeum i następnie obieramy ścieżkę wiodącą w prawo i nagle zostajemy sami (jakby trąba powietrzna zmiotła wszystkich turystów z powierzchni), mijamy dom Bdoula Mofleh’a jednego z ostatnich mieszkańców Petry (jest nawet i talerz TV SAT), zostajemy zaproszeni na herbatę przed beduińską rodzinę wypasającą w Petrze stado kóz. Ł. jako jedyny dostaje herbatę w szklaneczce, ja i reszta rodziny pijemy herbatę z puszek po koncentracie pomidorowym. Folklor.
Wspinamy się na Al.- Habis, z którego rozciąga się niesamowity widok na Petrę i idziemy w stronę High Palce of Sacrafice. Spacerek trwa trochę, za to na górze widoki powalające. Spoglądamy na Wadi Musa, na kolanach Ł. lokuje się petrzański kot. O 19 opuszczamy Petrę, robiąc sobie serię zdjęć ze Skarbcem ( Tylko my i On).
Dzień drugi to przejażdżka konna do Siq (wliczona w cenę biletu), następnie krótka wspinaczka aby zobaczyć Al.-khazneh z góry, Royal Tombs oraz Al - Deir (Klasztor) – zdecydowanie bardziej imponujący od Skarbca a okoliczne widoki zapierają dech, w szczególności „the view the end of the world”