po "rzucającym" locie docieramy na lotnisko we frankfurcie hahn
lotnisko no cóż imponujące nie jest ... po chwili rozkaładamy się na pieterku na kanapach zamkiniętej już restauracji
niestety o północy wyrzucają nas z kanapy (zamykają pięterko) i musimy poszukać sobie innego miejsca
znajdujemy, jak mnóstwo innych osób, typowe lotniskowe krzesłka, cholernie niewygodne i spędzamy na nich noc,
przy okazji odkrywamy nowe ciekawe pozycje w ktorych można spać oraz nowe zastoswanie plecaka i torebki - okazują się być dość wygodnymi poduszkami